Wygląda na to, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia mogą być białe. Jak wskazuje serwis "TwojaPogoda", modele pogodowe wskazują na rozległy wyż nad Skandynawią, który z biegiem dni będzie się rozrastać na południe w stronę Polski i na zachód ku Wyspom Brytyjskim.

Co to oznacza dla Polski?

"Następnie znad Arktyki nad wschodnie rubieże kontynentu dotrze głęboki układ niżowy" - podano. Oba układy wspólnymi siłami zaczną sprowadzać w głąb Europy coraz mroźniejsze powietrze. Zimniejsza aura będzie poprzedzona opadami białego puchu.

Reklama

Synoptycy uważają, że już w czasie świąt poprószyć może w niektórych regionach naszego kraju, jednak w ciągu kilku dni pod śniegiem może się znaleźć większa część Polski. Po tych opadach temperatura się ochłodzi.

"Najniższe temperatury prognozowane przez model GDPS na 26 grudnia" - wskazuje serwis.

W święta i sylwestra temperatura może spaść do minus 10 stopni, w większości kraju.

Gdzie będzie najzimniej?

Najmroźniej będzie, jak wskazują synoptycy w dzielnicach wschodnich oraz w górach, gdzie spodziewamy się poniżej minus 15 stopni, a lokalnie nawet do 20 stopni poniżej zera.

Według kanadyjskiego modelu GDPS, główny strumień powietrza znad Arktyki sięgnie wschodniej połowy naszego kraju. Z kolei europejski model ECMWF wskazuję, że pójdzie on dalej na wschód, a mróz u nas będzie lżejszy, najwyżej do minus 15 stopni.

Amerykański modelu GFS, ma najłaskawsze prognozy. Mróz ma nie przekroczyć minus 10 stopni, jedynie w górach miałoby być nawet minus 15 stopni.