Zima spróbuje jeszcze wrócić, ale tylko na moment
Aktualnie nad większością kraju mamy bardzo ciepłe powietrze. W wielu regionach termometry pokazują co najmniej 10 stopni, a na południu i południowym zachodzie nawet 15–17 stopni. Rozpogodzenia są duże, a chwilami zrobi się niemal bezchmurnie.
W drugiej połowie tygodnia początkowo utrzymają się przyjemne, słoneczne warunki, jednak stopniowo zacznie się ochładzać. Jeśli sprawdzi się najnowsza prognoza modelu GFS, to w sobotę 13 grudnia nad Polskę napłynie chłodniejsza masa powietrza z Arktyki, przynosząc całodobowy mróz na północnym wschodzie - donosi portal twojapogoda.pl.
W niedzielę 14 grudnia mróz przesunie się w głąb kraju i ominie jedynie regiony południowe oraz zachodnie. W centrum i na wschodzie utrzymają się ujemne temperatury, zwłaszcza nocą i rano.
Kiedy spadnie śnieg? Mamy dokładne daty
W tym samym czasie z zachodu wkroczy front z opadami. Gdy trafi na mroźne powietrze, deszcz zacznie zamieniać się w śnieg. Od niedzieli do poniedziałku 14–15 grudnia opady białego puchu pojawią się lokalnie na północy, w centrum oraz na wschodzie kraju.
Spadnie tam od 1 do 3 cm śniegu, a w Karpatach nawet do 5 cm. Będzie to jednak chwilowe ochłodzenie, ponieważ od wtorku 16 grudnia prognozy ponownie wskazują na ocieplenie, które z każdym dniem będzie coraz silniejsze. Mroźna masa powietrza zostanie wypchnięta daleko na wschód.
Zima pojawi się tylko na chwilę
Najbliższe prognozy są jednoznaczne. Atak zimy będzie krótki, słaby i szybko ustąpi. Już od połowy przyszłego tygodnia temperatury wzrosną powyżej 10 stopni, a śnieg, który spadnie w weekend, stopnieje niemal natychmiast.