"Jest dobrze! Amerykańska NOAA wciąż podtrzymuje prognozę silnej burzy geomagnetycznej klasy G3, która ma uderzyć w Ziemię dzisiaj. Zorze z takiej burzy potrafią zejść do 50°N, a dla nas to bardzo dobra wiadomość, bo cała Polska mieści się w tym zasięgu!" - informuje Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach".

Wyjaśnia, że CME został wyemitowany przez słabą flarę klasy M1 z plamy 4028. Ponieważ mamy teraz równonoc, pole magnetyczne Ziemi tworzy "szczeliny", przez które cząstki słoneczne łatwiej dostają się do atmosfery. "Nazywamy to efektem Russella-McPherrona i właśnie dlatego nawet słaby CME może dziś dać spektakularne efekty!" - opisuje Wójcicki.

Wójcicki dodał jednak, aby pamiętać, że w naszym kraju zorza nie zawsze wygląda jak "spektakularna, zielona kurtyna". 'Często jest to jedynie delikatna poświata lub jasna "chmura", która się nie porusza. Dlatego warto mieć ze sobą aparat z możliwością robienia zdjęć na długim czasie naświetlania - taki sprzęt zobaczy znacznie więcej niż gołe oko".

Jak powstaje zorza?

Reklama

Przyczyną powstawania burz magnetycznych jest aktywności Słońca. Szczególnie intensywne są wtedy, gdy wiatr słoneczny niesie ze sobą chmurę plazmy, znaną jako wyrzut masy koronalnej (CME). Eksplozje te, uwalniające ogromne ilości energii mogą silnie zakłócać ziemskie pole magnetyczne, co z kolei wywołuje burze magnetyczne.

Reklama

Zorza nad Polską. Gdzie obserwować?

Najlepszym punktem obserwacyjnym są miejsca oddalone od miejskich świateł, gdzie niebo będzie ciemniejsze. Warto także sprawdzić prognozy pogody, aby upewnić się, że niebo będzie wolne od chmur. Wtedy zorza może być najlepiej widoczna. Dzisiaj najlepiej poszukać miejsc z otwartym widokiem na północny horyzont.

Niestety, prognoza na dziś nie daje szans na zobaczenie zorzy wszystkim. Centralna i południowo-wschodnia Polska mogą być zasnute chmurami. Największe szanse ujrzenie niezwykłego zjawiska mają mieszkańcy Pomorza, Warmii i północnego Mazowsza.